Odziedziczyłam mieszkanie po babci, które od dwóch lat wynajmuję. Niestety ostatni Pan, który wynajmował ode mnie mieszkanie, nauczył mnie, że zawsze trzeba na wszystko mieć dobry papier i przez trzy miesiące nie płacił ani wynajmu ani nie opłacał rachunków. To kosztowna lekcja i dlatego jak w końcu udało mi się go pozbyć to skierowałam kroki do notariusza. I to był bardzo dobry wybór. Pani Agnieszka bardzo dobrze wytłumaczyła mi co i jak. Dlatego z kolejnym wynajmującym podpisałam już umowę najmu okazjonalnego w kancelarii, która zabezpiecza mnie z każdej strony. A koszty usługi w porównaniu do możliwych negatywnych konsekwencji to drobne. Zdecydowanie polecam tą kancelarię!
Zielińska